Witam
Temat rzeka dotycząca pisania tacho kartek na terenie Niemiec. Czy należy je pisać czy nie bo ile kierowców tyle opinii... że za złe wypisanie takowej kartki jest wyższy mandat niz za jej brak lub jak ktoś kiedyś mi powiedział że jesli kierowca jest zatrudniony w polskiej firmie to nie musi ale czy jak jestem zatrudniony w niemieckiej firmie i wjezdzam do Polski to nie musze jeździć na światłach 24h??? Oczywiście ze musze bo o tym informuje mnie tablica na granicy niemiecko-polskiej. Gdzies również usłyszałem ze jest to bezprawne że niemiecka policja czy BAG wymaga tacho kartek od "busiarzy" bo przegrali sprawe w Strasburgu własnie dotyczacą wymagania tacho kartek od busów...
Czekam na rózne informacje najlepiej sprawdzone bo informacje że ktos cos tam słyszał sa mało istotne najlepiej zapis wzmianki ze nie musimy posiadac tacho kartek lub ustawe najlepiej zeby takowa była w niemieckim języku bo nie każdy musi znac niemiecki jak i niemiec nie musi znac polskiego języka a nie zawsze kierowca sie dogada.
Pozdrawiam
Dominik
Witam
Oto co znalazłem i moze rozwieje wszelkie watpliwosci dotyczace. pisania tachokartek...
http://www.gitd.gov.pl/content/przepisy-dotyczace-przewozow-na-terenie-niemiec-wykonywanych-pojazdami-o-dopuszczalnej-mas-0
sobota, 24 listopada 2012
niedziela, 11 listopada 2012
Kontrole i AirPort Frankfurt
Witam
Tydzien zapowiadał sie dobrze ale od wtorku miałem problemy ze swoja nawigacja tj. Automapa cagle nie mogła znalesc adresu na którym miałem sie rozładowac czy załadowac.Wiec zaczynam powoli myslec o nowej nawigacji dobrej na Niemcy bo przewaznie jezdze po Niemczech tj. 90%.W czwartek miałem zaladunek w Porcie w Wismar i sie zaczeło 3 razy mnie cofali od bramy bo to jakiegos kwita nie ma a to jakiejs karty wyjazdu itd. Po godzinie wyprowadzili mnie ochrona zapilotowali mnie pod brame bo powiem ze zgubic sie mozna tym bardziej ze jest sie w danym miejscu pierwszy raz i jest ciemno.W piatek czekajac na nastepne zlecenie zatrzymałem sie na jakims dzikusie zrobilem obiadek szybki i zaczołem ogladac film a tu nagle patrze podjezdzaja Zolle szybko spojrzeli czy ktos siedzi w aucie i przyszła Pani szybkie pytanie czy zaladowany czy pusty czy mam "cigarety" i alkohol oraz czy mam jakas wieksza gotówke.Kontrola dokumentów wrzucili na bęben czy nie jestem poszukiwany itd. i pojechali.Kontrola w miare normalna mimo ze pierwsza. Mówie sobie ze kontrole nie sa złe w tym Szwabskim kraju no i chyba w zła godzine to powiedziałem bo długo czekac nie musiałem leciałem w piatek na port lotniczy we Frankfurcie (2 co do wielkosci port lotniczy w Europie pierwszy chyba jest Heatrow jesli dobrze pamietam) no ze byłem tam pierwszy raz to chyba godzine sie kreciłem w około Portu lotniczego i przepieknego Hotelu Hilton bo moja pan spedytor napisała tylko nr budynku i zadnego Toru na który mam wjechac a budynek to 600 coś tam wiec mozna sobie wyobrazic ile jest tam tych budynków ale jakos w bólach trafiłem dobrze ze duze lotnisko i mozna sie dogadac po angielsku bez problemu.Ale wracajac do kontroli jade sobie juz spokojnie mysląc o weekendzie gdzie sie zachaczyc a tu nagle ktos mi sie na tyle trzyma a ze zmeczony byłem i sobie 100 leciałem a za chwile mialem pompe to mysle sobie ze sie zatankuje i nagle wyprzedza mnie Polizai i zwalniaja przedemna i ukazał sie moim pięknym oczom czarodziejski napis Bitte folgen no to mówie zajebiscie zjechałem na ta stacje na której miałem sie tankowac i sie zaczeło kontrola dokumentów:CMR bo na aucie był ładunek i patrzy policjant ze dobrze zamocowany ale na przodzie miałem 3 palety luźno i mówi ze tak byc nie moze i bedzie mandat 50 euro no to mówie zajebiscie, bo krótkich rozmowach zeszli na 25 euro albo 140 zł. Po szybkim telefonie do pani spedytor która mówi swietnie po niemiecku dałem telefon niemieckiemu policjantowi zeby pogadał widziałem ze sie smiał do drugiego policjanta ale puscili mnie mówiac mi ze mam pasem to sciagnac bo tak nie wolno i koniec. Z tego co sie dowiedziałem do 70 cm wysokosci jest dopuszczalne nie zabezpieczanie ładunku ale tylko wtedy kiedy jest od burty do burty czyli nie ma mozliwosci sie przesuwania ile w tym prawdy nie wiem ale wam powiem ze wole jednak to spiac hehe.
Tak zakoczył mi sie weekend pełen wrazen ale bogatszy o nowe doswiadczenia
Pozdrawiam
Dominik
Tydzien zapowiadał sie dobrze ale od wtorku miałem problemy ze swoja nawigacja tj. Automapa cagle nie mogła znalesc adresu na którym miałem sie rozładowac czy załadowac.Wiec zaczynam powoli myslec o nowej nawigacji dobrej na Niemcy bo przewaznie jezdze po Niemczech tj. 90%.W czwartek miałem zaladunek w Porcie w Wismar i sie zaczeło 3 razy mnie cofali od bramy bo to jakiegos kwita nie ma a to jakiejs karty wyjazdu itd. Po godzinie wyprowadzili mnie ochrona zapilotowali mnie pod brame bo powiem ze zgubic sie mozna tym bardziej ze jest sie w danym miejscu pierwszy raz i jest ciemno.W piatek czekajac na nastepne zlecenie zatrzymałem sie na jakims dzikusie zrobilem obiadek szybki i zaczołem ogladac film a tu nagle patrze podjezdzaja Zolle szybko spojrzeli czy ktos siedzi w aucie i przyszła Pani szybkie pytanie czy zaladowany czy pusty czy mam "cigarety" i alkohol oraz czy mam jakas wieksza gotówke.Kontrola dokumentów wrzucili na bęben czy nie jestem poszukiwany itd. i pojechali.Kontrola w miare normalna mimo ze pierwsza. Mówie sobie ze kontrole nie sa złe w tym Szwabskim kraju no i chyba w zła godzine to powiedziałem bo długo czekac nie musiałem leciałem w piatek na port lotniczy we Frankfurcie (2 co do wielkosci port lotniczy w Europie pierwszy chyba jest Heatrow jesli dobrze pamietam) no ze byłem tam pierwszy raz to chyba godzine sie kreciłem w około Portu lotniczego i przepieknego Hotelu Hilton bo moja pan spedytor napisała tylko nr budynku i zadnego Toru na który mam wjechac a budynek to 600 coś tam wiec mozna sobie wyobrazic ile jest tam tych budynków ale jakos w bólach trafiłem dobrze ze duze lotnisko i mozna sie dogadac po angielsku bez problemu.Ale wracajac do kontroli jade sobie juz spokojnie mysląc o weekendzie gdzie sie zachaczyc a tu nagle ktos mi sie na tyle trzyma a ze zmeczony byłem i sobie 100 leciałem a za chwile mialem pompe to mysle sobie ze sie zatankuje i nagle wyprzedza mnie Polizai i zwalniaja przedemna i ukazał sie moim pięknym oczom czarodziejski napis Bitte folgen no to mówie zajebiscie zjechałem na ta stacje na której miałem sie tankowac i sie zaczeło kontrola dokumentów:CMR bo na aucie był ładunek i patrzy policjant ze dobrze zamocowany ale na przodzie miałem 3 palety luźno i mówi ze tak byc nie moze i bedzie mandat 50 euro no to mówie zajebiscie, bo krótkich rozmowach zeszli na 25 euro albo 140 zł. Po szybkim telefonie do pani spedytor która mówi swietnie po niemiecku dałem telefon niemieckiemu policjantowi zeby pogadał widziałem ze sie smiał do drugiego policjanta ale puscili mnie mówiac mi ze mam pasem to sciagnac bo tak nie wolno i koniec. Z tego co sie dowiedziałem do 70 cm wysokosci jest dopuszczalne nie zabezpieczanie ładunku ale tylko wtedy kiedy jest od burty do burty czyli nie ma mozliwosci sie przesuwania ile w tym prawdy nie wiem ale wam powiem ze wole jednak to spiac hehe.
Tak zakoczył mi sie weekend pełen wrazen ale bogatszy o nowe doswiadczenia
Pozdrawiam
Dominik
środa, 31 października 2012
Kilka moich uwag dotyczacych mojej pracy na busach :)
Witam
Czas na posta bo co niektórzy juz doczekac sie nie mogli... . Po długim oczekiwaniu na przejsciu granicznym w Słubicach na smsa od spedytora pogadalem z kierowca z innego busa dal mi kilka cennych rad ze tak to nazwe chociaz jak powiedział na koniec zdrowego rozsadku nic nie zastapi. Sprawa dotyczaca wypełniania po przejechaniu przez granice Niemiecką tachokartek gdzie kazdy busiarz ma to wypelniac i koniec chociaz robi sie to dowolnie jak komu pasuje wiec sensu tego nie widze a jazda na busach jest opłacalna wlasnie dla tego ze nie obowiazuje nas czas jak dla duzych czyli jazda bez tacha. Ktos mi kiedys powiedział ze jest jakas ustawa która zniosła ten obowiazek wypisywania tachokartek chociaz ja tego nie potwierdzam. Z chłopakami jak rozmawiałem na parkingach to nie kazdy to wypełnia bo jak powiedzieli za brak tachokartek jest grzywna ok 75 euro a za zle wypisane tachokartki ponad 150 euro.
Niemcy przywitaly mnie deszczowo
Czas na posta bo co niektórzy juz doczekac sie nie mogli... . Po długim oczekiwaniu na przejsciu granicznym w Słubicach na smsa od spedytora pogadalem z kierowca z innego busa dal mi kilka cennych rad ze tak to nazwe chociaz jak powiedział na koniec zdrowego rozsadku nic nie zastapi. Sprawa dotyczaca wypełniania po przejechaniu przez granice Niemiecką tachokartek gdzie kazdy busiarz ma to wypelniac i koniec chociaz robi sie to dowolnie jak komu pasuje wiec sensu tego nie widze a jazda na busach jest opłacalna wlasnie dla tego ze nie obowiazuje nas czas jak dla duzych czyli jazda bez tacha. Ktos mi kiedys powiedział ze jest jakas ustawa która zniosła ten obowiazek wypisywania tachokartek chociaz ja tego nie potwierdzam. Z chłopakami jak rozmawiałem na parkingach to nie kazdy to wypełnia bo jak powiedzieli za brak tachokartek jest grzywna ok 75 euro a za zle wypisane tachokartki ponad 150 euro.
Niemcy przywitaly mnie deszczowo
Był pewien stresik bo z pierwsza trasa zawsze jest stres i pierwszej trasy nigdy sie nie zapomina tak mówia mimo ze to bus to chciałem wypasc jak najlepiej i nie dac ciała. Praca na busie nie jest łatwa ale nikt nie obiecywał coli i pączków hehe ja przynajmniej nie zaluje i mam nadzieje ze bedzie to wstep do nowego rozdziału pracy kierowcy i wkoncu dopne te nieszczesny egzamin na kat. E, tym bardziej ze szef ma prócz dwudziestukilku busów to ma 10 szt mercedesów atego 2010 rok w tandemie i 4 ciagniki siadłowe i zamierza sie do zakupu nowych ciagników po na których teraz ma na stanie nowego mercedesa actrosa do testów, pózniej bedzie iveco i scania.
Dystans który przejechalem w ciagu 13 dni 8500 km. Jak ogarne neta za granica bede posty robił na bieżaco. A na koniec wstawie kilka fotek.
Oto co zajechało na parking gdzie sie weekendowałem w okolicach Stuttgartu 600 koni mechanicznych spiewały pieknie :D
A tak wyglada wschód słonca i poczatek mojego dnia pracy
Port w Karlsruhe
Ciekawy budynek był to hotel z restauracja na styl Turecki
Pozdrawiam
Dominik
poniedziałek, 22 października 2012
Zdjecia mojej furmanki...
Witam serdecznie
Z powodu braku czasu zamieszczam 3 fotki swojej furmanki (pieszczotliwie zwana pierdolotem) :D która sie poruszam w pracy.
Post zostanie uzupelniony za 2 tygodnie jak wróce z nastepnej trasy niestety czasu jest bardzo malo wiec musicie byc cierpliwi
Pozdrawiam
Dominik
Jedyny opisany w firmie wiec rozpoznawalny.
Z powodu braku czasu zamieszczam 3 fotki swojej furmanki (pieszczotliwie zwana pierdolotem) :D która sie poruszam w pracy.
Post zostanie uzupelniony za 2 tygodnie jak wróce z nastepnej trasy niestety czasu jest bardzo malo wiec musicie byc cierpliwi
Pozdrawiam
Dominik
Jedyny opisany w firmie wiec rozpoznawalny.
czwartek, 6 września 2012
Spostrzeżenia po 4 trasach... :)
Witam
Po ostatnich dwóch trasach w których mialem 2 awarie i te awarie dotyczyły tego samego a mianowicie przepływu paliw, brudne zbiorniki,przewody oraz zapchany filtr itd. Warsztat twierdził ze wszystko powymieniał ech te warsztaty. Doszedłem do wniosku ze czas szukac innego pracodawcy bo stawka którą zaproponował mi obecny a mianowicie 0,24 gr/km to nie jest szalową stawka tym bardziej ze w trakcie awarii nikt nie płaci złotówki oraz diety który kazdemu kierowcy sie nalezy a mianowicie 23 zł za kazdy pełny dzien spędzony w trasie...ale cóż teraz jestem o tą wiedzę mądrzejszy wiec moja decyzja słuszna była i jesli ktoś robi ok 7000 km w miesiącu to łatwo przeliczyc ile wyniesie wynagrodzenie i jakie sa koszta w trakcie jazdy itp. Dodatkowym elementem które zgłaszałem szefowi było nisko biorący pedał hamulca a heble wiadomo w ciezarowym musza być i nie ma zmiłuj... :) .Ostatnia trasa pani spedytor zadzwoniła do mnie i podała mi namiar na firmie w której mam zabrac ładunek ale dla Pani spedytor 7 metrów sześciennych mebli pakowanych w kartony czy 7 metrów sześciennych drzewa bukowego to jeden h... (przepraszam za wyrażenie) ale to co ten samochód przeszedł z Firmy załadunkowej z Pisz-a do Bydgoszczy to współczuje i redukcje do 3 biegu bo podciągnąc sie nie mozna pod górke ech plus do tego wspomniane hamulce i brak narozników na płyty oraz mocowania do pasów tylko jedna belka rozporowa... wiec pospinałem sam pasami do palet i ogien powoli. Dobrze ze Panom z ITD sie nie "spodobalem" bo o ile tarczki oki to zabezpieczenie ładunku by była masakra... .A jak na złość koniec wakacji wzmożone kontrole policji i nie tylko wiec trafienie o tachograf który pokazuje 30 min krócej jazdy niż w rzeczywistosci oczywiscie ja jezdziłem do 4 godzin itd wiec byłem kryty ale badz co badz tachograf nie sprawny wiec jak to pan w bialej czapce stwierdzil samoistna ingerencja w urzedzenie rejestrujące jazde mandat 2000 pln :(. Mówie sobie to super zaczynam kariere kierowcy ale po kilku negocjacjach wkoncu byłem ok 7 lat przedstawicielem skończyło sie na 200 plnach :) całe szczescie ze szefowa zapłaciła... . Wiec jesli mam ryzykowac to chociaz niech pensja bedzie godziwa a nie jeszcze głowe nadstawiac za szefa bo szef chce miec pare zł w kieszeni...a kierowca niech sie martwi...
Wiec zaczynam pracy szukac na nowo bogatszy o kilka rzeczy, a z tego miejsca chce podziekować Tomkowi (Crook-owi) za kilka cennych rad co i jak z tarczkami robic by było oki którymi podzielił sie wiedzą z mlodszym kolegą (nie koniecznie wiekiem ale napewno stażem :) )
A tak na osłode kilka fotek z rozładunku sklejki
Pozdrawiam
Dominik
Po ostatnich dwóch trasach w których mialem 2 awarie i te awarie dotyczyły tego samego a mianowicie przepływu paliw, brudne zbiorniki,przewody oraz zapchany filtr itd. Warsztat twierdził ze wszystko powymieniał ech te warsztaty. Doszedłem do wniosku ze czas szukac innego pracodawcy bo stawka którą zaproponował mi obecny a mianowicie 0,24 gr/km to nie jest szalową stawka tym bardziej ze w trakcie awarii nikt nie płaci złotówki oraz diety który kazdemu kierowcy sie nalezy a mianowicie 23 zł za kazdy pełny dzien spędzony w trasie...ale cóż teraz jestem o tą wiedzę mądrzejszy wiec moja decyzja słuszna była i jesli ktoś robi ok 7000 km w miesiącu to łatwo przeliczyc ile wyniesie wynagrodzenie i jakie sa koszta w trakcie jazdy itp. Dodatkowym elementem które zgłaszałem szefowi było nisko biorący pedał hamulca a heble wiadomo w ciezarowym musza być i nie ma zmiłuj... :) .Ostatnia trasa pani spedytor zadzwoniła do mnie i podała mi namiar na firmie w której mam zabrac ładunek ale dla Pani spedytor 7 metrów sześciennych mebli pakowanych w kartony czy 7 metrów sześciennych drzewa bukowego to jeden h... (przepraszam za wyrażenie) ale to co ten samochód przeszedł z Firmy załadunkowej z Pisz-a do Bydgoszczy to współczuje i redukcje do 3 biegu bo podciągnąc sie nie mozna pod górke ech plus do tego wspomniane hamulce i brak narozników na płyty oraz mocowania do pasów tylko jedna belka rozporowa... wiec pospinałem sam pasami do palet i ogien powoli. Dobrze ze Panom z ITD sie nie "spodobalem" bo o ile tarczki oki to zabezpieczenie ładunku by była masakra... .A jak na złość koniec wakacji wzmożone kontrole policji i nie tylko wiec trafienie o tachograf który pokazuje 30 min krócej jazdy niż w rzeczywistosci oczywiscie ja jezdziłem do 4 godzin itd wiec byłem kryty ale badz co badz tachograf nie sprawny wiec jak to pan w bialej czapce stwierdzil samoistna ingerencja w urzedzenie rejestrujące jazde mandat 2000 pln :(. Mówie sobie to super zaczynam kariere kierowcy ale po kilku negocjacjach wkoncu byłem ok 7 lat przedstawicielem skończyło sie na 200 plnach :) całe szczescie ze szefowa zapłaciła... . Wiec jesli mam ryzykowac to chociaz niech pensja bedzie godziwa a nie jeszcze głowe nadstawiac za szefa bo szef chce miec pare zł w kieszeni...a kierowca niech sie martwi...
Wiec zaczynam pracy szukac na nowo bogatszy o kilka rzeczy, a z tego miejsca chce podziekować Tomkowi (Crook-owi) za kilka cennych rad co i jak z tarczkami robic by było oki którymi podzielił sie wiedzą z mlodszym kolegą (nie koniecznie wiekiem ale napewno stażem :) )
A tak na osłode kilka fotek z rozładunku sklejki
Pozdrawiam
Dominik
niedziela, 19 sierpnia 2012
Pierwsza trasa za mną... :)
Witam
W sobote wróciłem z trasy Budgoszcz-Łódź-Tomaszów Maz.-Radom-Lublin-Bydgoszcz... Trasa przebiegła spokojnie mimo kilku błedów które popelniłem, łącznie przejechałem 987 km wg tachografu. Pierwszym problemem jaki mnie spotkał to po wymianie opon drgająca kierownica w przedziale od 70-80 czyli prędkosc która czesto sie leci... .Szef sprawdzał luzy i nic powiedział ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku... W piątek szef dzwonił ze zakupił nowe opony na przednią oś i mają być w poniedziałek ale spedycja dowiozła już w sobote wiec do 12 musiałem sie spinać aby być u wulkanizatora, jak na złość musiałem 35 km przed Bydgoszcza jescze 45 minutową pauze kręcic ale cóż mus to mus... .Po sciągnieciu kół okazało sie ze jedno koło jest sciete od wewnetrznej strony jakby zbiezność była kiepska... ale wulkanizator stwierdził ze wina ewidentna opony, po przejażdzce objaw zniknał i mogłem sprawdzic na obwodnicy Bydgoszczy zobaczyc ile autko leci do odcięcie :).Jutro bede tankował to sprawdze jaka norma mi wyszła :).Drugą rzeczą jaka mnie spotkała jako niedoswiadczonego kierowcy było złe obliczenie czasu i brak parkingu by zrobić pauze dobowe i musiałem jechac 10 h :/ ale cóz na przyszłość bede planował bardziej uważnie :) Jutro lece na Działdowo-Mławę-Łomża-Ełk-Suwałki... Pozdrawiam
W sobote wróciłem z trasy Budgoszcz-Łódź-Tomaszów Maz.-Radom-Lublin-Bydgoszcz... Trasa przebiegła spokojnie mimo kilku błedów które popelniłem, łącznie przejechałem 987 km wg tachografu. Pierwszym problemem jaki mnie spotkał to po wymianie opon drgająca kierownica w przedziale od 70-80 czyli prędkosc która czesto sie leci... .Szef sprawdzał luzy i nic powiedział ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku... W piątek szef dzwonił ze zakupił nowe opony na przednią oś i mają być w poniedziałek ale spedycja dowiozła już w sobote wiec do 12 musiałem sie spinać aby być u wulkanizatora, jak na złość musiałem 35 km przed Bydgoszcza jescze 45 minutową pauze kręcic ale cóż mus to mus... .Po sciągnieciu kół okazało sie ze jedno koło jest sciete od wewnetrznej strony jakby zbiezność była kiepska... ale wulkanizator stwierdził ze wina ewidentna opony, po przejażdzce objaw zniknał i mogłem sprawdzic na obwodnicy Bydgoszczy zobaczyc ile autko leci do odcięcie :).Jutro bede tankował to sprawdze jaka norma mi wyszła :).Drugą rzeczą jaka mnie spotkała jako niedoswiadczonego kierowcy było złe obliczenie czasu i brak parkingu by zrobić pauze dobowe i musiałem jechac 10 h :/ ale cóz na przyszłość bede planował bardziej uważnie :) Jutro lece na Działdowo-Mławę-Łomża-Ełk-Suwałki... Pozdrawiam
piątek, 10 sierpnia 2012
No i w końcu się doczekałem...
Witam
Nareszcie przyszedł upragniony czas aby siąść za stery czekałem 4 bite tygodnie a wiec tak w poniedziałek załadunek i traska Łódź-Tomaszów Maz.-Radom-Lublin. Zobaczymy jak trasa będzie wyglądała.Dzisiaj wymieniona została opona na osi napędowej i przednia szyba bo miała kilka odprysków i zostało oddane radio CB do naprawy bo poprzedni kierowca przekręcił potencjometr wiec będzie do odebrania w poniedziałek. Dzisiaj auto wyczyściłem w środku bo poprzedni kierowca to zostawił ze tak napisze bardzo grzecznie "twórczy nieład" a ze mi nie pasuje taki bałagan to należało to ogarnąć. Pozostało do podłączenia CB jak odbiorę z naprawy, doprowadzenie sprężonego powietrza do kabiny by było można odkurzać i powieszenie firanek które szeryf mi obiecał ale to wszystko jak będzie chwilka na pauzie. Na miły początek współpracy dostałem od szeryfa trąby które zamontowano na podszybiu. Na razie mam jedną fotkę resztę wstawię wkrótce...
Pozdrawiam
Nareszcie przyszedł upragniony czas aby siąść za stery czekałem 4 bite tygodnie a wiec tak w poniedziałek załadunek i traska Łódź-Tomaszów Maz.-Radom-Lublin. Zobaczymy jak trasa będzie wyglądała.Dzisiaj wymieniona została opona na osi napędowej i przednia szyba bo miała kilka odprysków i zostało oddane radio CB do naprawy bo poprzedni kierowca przekręcił potencjometr wiec będzie do odebrania w poniedziałek. Dzisiaj auto wyczyściłem w środku bo poprzedni kierowca to zostawił ze tak napisze bardzo grzecznie "twórczy nieład" a ze mi nie pasuje taki bałagan to należało to ogarnąć. Pozostało do podłączenia CB jak odbiorę z naprawy, doprowadzenie sprężonego powietrza do kabiny by było można odkurzać i powieszenie firanek które szeryf mi obiecał ale to wszystko jak będzie chwilka na pauzie. Na miły początek współpracy dostałem od szeryfa trąby które zamontowano na podszybiu. Na razie mam jedną fotkę resztę wstawię wkrótce...
Pozdrawiam
Oto mój dyliżans :)
niedziela, 8 lipca 2012
Pierwsza praca na "solówce" :D
Witam
Od przyszłego tygodnia ruszam w trasę...gdzie?? jeszcze nie wiem.... Zostałem przyjęty na miesiąc próbny na solówke po kraju. Bedę gnał z meblami.... :) Dzisiaj podpisałem umowę ale zmieniana jest kabina na kabine z przysłowiowym kórnikiem :) wiec powinnem miec przerwe do konca tygodnia i wtedy w traske... . Powiem tak zrobiłem KW i po tygodniu chciałem podejrzec oferty pracy na C. Wiec znalazałem 45 km od miejsca mojego zamieszkania, szybki telefon po namowie przez moją "połóweczkę" czy aktualne kilka krótkich pytań przyszłego pracodawcy i przyjazd do pracodawcy by pogadac w 4 oczy... Przy okazji krótka traska autem z przyszłym szefem itd. Auto może nie pierwszej młodości ale jak na pierwszą furmanke może być, w sam raz na początkowe szlify "dziewiczych km" a jest to Mercedes 1117 kontener. Dam znac co i jak wróce z trasy. Zostało mi wypowiedzenia umowy z obecnym pracodawca co nastapi w poniedziałek. Wtedy szybkie zalatwianie zaswiadczen o niekaralności itd. I gnamy przed siebie... ach nie moge sie doczekac... i lekki stresik mam... czy bede potrafil zabezpieczac ładunki :) ech czas pokaże...
Dam znac co i jak a i fotki też sie pokaża jak bedzie chwila...
Szerokosci Bajo
Od przyszłego tygodnia ruszam w trasę...gdzie?? jeszcze nie wiem.... Zostałem przyjęty na miesiąc próbny na solówke po kraju. Bedę gnał z meblami.... :) Dzisiaj podpisałem umowę ale zmieniana jest kabina na kabine z przysłowiowym kórnikiem :) wiec powinnem miec przerwe do konca tygodnia i wtedy w traske... . Powiem tak zrobiłem KW i po tygodniu chciałem podejrzec oferty pracy na C. Wiec znalazałem 45 km od miejsca mojego zamieszkania, szybki telefon po namowie przez moją "połóweczkę" czy aktualne kilka krótkich pytań przyszłego pracodawcy i przyjazd do pracodawcy by pogadac w 4 oczy... Przy okazji krótka traska autem z przyszłym szefem itd. Auto może nie pierwszej młodości ale jak na pierwszą furmanke może być, w sam raz na początkowe szlify "dziewiczych km" a jest to Mercedes 1117 kontener. Dam znac co i jak wróce z trasy. Zostało mi wypowiedzenia umowy z obecnym pracodawca co nastapi w poniedziałek. Wtedy szybkie zalatwianie zaswiadczen o niekaralności itd. I gnamy przed siebie... ach nie moge sie doczekac... i lekki stresik mam... czy bede potrafil zabezpieczac ładunki :) ech czas pokaże...
Dam znac co i jak a i fotki też sie pokaża jak bedzie chwila...
Szerokosci Bajo
wtorek, 26 czerwca 2012
Kwalifikacja wstępna zaliczona :D
Dzisiaj miałem egzamin z kwalifikacji wstepnej i zdałem,zdałem,zdałem :D Powiem tak pomimo ze panowie egzaminatorzy spóźnili sie ok 1 godziny to bylo w miare wesoło. Po ok 20 minutach wyszedłem z sali i było ok i wtedy czekalismy na wyniki okazało sie ze 19 osób zdało i jeden nie zdał. Wiec pozostało mi konczyc teraz przyczepy i można zaczynać karierę kierowcy auta ciężarowego. Zrobic kartę kierowcy oraz zaswiadczenie o niekaralnosci i twarde poszukiwania pracy. Chociaz kilka osób które jezdza zaproponowały mi prace jak zrobie przysłowiowe "lejce" i bede juz mógł samodzielnie smigac chociaz mam powiedziane ze nie mam sie martwic bo 2-3 miesiace ze starszym stażem kiermanem i wtedy sam, chociaż jest jeden minus ze na swojej działalności ale może moje obawy sa bezpodstawne i bedzie wszystko grało-czas pokaże... I ta własna działaność nie taka straszna...
Pozdrawiam i szerokości
Bajo
Pozdrawiam i szerokości
Bajo
sobota, 26 maja 2012
Truck and Bus 2012 Bydgoszcz
Witam
Dzisiaj zaplanowaliśmy z moja narzeczoną wyjazd na zlot ciężarówek do Bydgoszczy. Było fajnie natomiast ciężarówek było mało. Zostałem zaproszony na siłowanie się na rękę w której była do wygrania kamera, niestety z braku czasu nie mogłem skorzystać a szkoda :/. Szybkie pytanie czy mam kat. C i można było startować taki wymóg organizatora by siłować się na rękę.
Wstawiam kilka fotek z imprezy
Komentarze mile widziane :)
Dzisiaj zaplanowaliśmy z moja narzeczoną wyjazd na zlot ciężarówek do Bydgoszczy. Było fajnie natomiast ciężarówek było mało. Zostałem zaproszony na siłowanie się na rękę w której była do wygrania kamera, niestety z braku czasu nie mogłem skorzystać a szkoda :/. Szybkie pytanie czy mam kat. C i można było startować taki wymóg organizatora by siłować się na rękę.
Wstawiam kilka fotek z imprezy
Komentarze mile widziane :)
poniedziałek, 21 maja 2012
Dobry skecz :D
Mimo ze skecz ma już trochę czasu to nadal mnie bawi... i pewnie i tacy kierowcy się zdarzają którzy uważają ze wszystko wiedzą i nigdy się nie uczyli bo od razu wiedzieli jak się zachować w każdej sytuacji....
Strach się bać takich kierowców jeszcze zaciągną w jagody i zgwałcą hahahah :D
Pozdrawiam i szerokości dla wszystkich
Strach się bać takich kierowców jeszcze zaciągną w jagody i zgwałcą hahahah :D
Pozdrawiam i szerokości dla wszystkich
wtorek, 15 maja 2012
Ciąg dalszy zmagań...
Witam wszystkich....
W końcu udało się pojeździć pierwsze 2 godziny z przyczepą mimo ze na placu to i tak było fajnie.... krótkie wytłumaczenie co i jak podpina się przyczepę, czego unikać na egzaminie min. przechodzenie przez dyszel :D
Pierwsze wrażenia:
ale długi ten zestaw (długi jak dla żółtodzioba)
Ale było fajnie, wyszedł mi nawet łuk bez korekt kilkakrotnie. Następne jazdy w piątek, jak mi się uda wstawię fotkę "mojego" dyliżansu na którym się uczę.
Jeszcze czeka mnie wyrobienie karty kierowcy bo przeglądając ogłoszenia to widzę ze warunek konieczny.
Pozdrawiam i szerokości
W końcu udało się pojeździć pierwsze 2 godziny z przyczepą mimo ze na placu to i tak było fajnie.... krótkie wytłumaczenie co i jak podpina się przyczepę, czego unikać na egzaminie min. przechodzenie przez dyszel :D
Pierwsze wrażenia:
ale długi ten zestaw (długi jak dla żółtodzioba)
wychodzą przyzwyczajenia z osobówki (przyczepa ucieka w lewo a my kręcimy w prawo)
Ale było fajnie, wyszedł mi nawet łuk bez korekt kilkakrotnie. Następne jazdy w piątek, jak mi się uda wstawię fotkę "mojego" dyliżansu na którym się uczę.
Jeszcze czeka mnie wyrobienie karty kierowcy bo przeglądając ogłoszenia to widzę ze warunek konieczny.
Pozdrawiam i szerokości
Na tym sprzęcie się uczę
piątek, 4 maja 2012
Jutro kolejne wykłady z KW...
Witam. Jutro kolejne wykłady z KW. Trzeba chodzić a to z tego powodu ze mam je za free, wiec szkoda by było takiej sytuacji nie wykorzystać. I tak do końca czerwca. Mam nadzieje że również zrobię tez kat. C+E na który się już zapisałem bo postanowiłem iść już dawno zaplanowaną drogą kariery :). Systematycznie będę umieszczał swoje spostrzeżenia dotyczące zdobywania uprawnień aby zostać kierowcą zawodowym i nie tylko.
Więc trzymajcie kciuki...
Więc trzymajcie kciuki...
Subskrybuj:
Posty (Atom)